sala kinowa z jasnym ekranem
Inspiracje

Jak robić na drutach w kinie

Kiedy zorientowałam się, że potrafię robić na drutach bez patrzenia, od razu zaczęłam ćwiczyć tę umiejętność przy serialach i filmach oglądanych w domu. Abonament do kina sprawił jednak, że dużą część moich seansów odbywam w zupełnych ciemnościach. A ręce mam puste i bezczynne. Zastanawiałam się, czy w takiej sytuacji w ogóle da się robić na drutach. Niestety, polski internet zupełnie nie potrafił odpowiedzieć na moje pytanie o to, jak robić na drutach w kinie. Kilka wpisów na amerykańskich blogach upewniło mnie tylko, że tak, da się. Więc musiałam spróbować sama.

Jak robić na drutach w kinie – czy raczej po co?

Jestem jedną z tych osób, które muszą ciągle się ruszać. Kiedy rozmawiam przez telefon – spaceruję po biurze. Wiecznie bawię się swoimi pierścionkami, a jeśli naprawdę muszę siedzieć i się nie ruszać, jak u dentysty, macham palcami u stóp. Poza tym bardzo ciężko skupiam się na jednej rzeczy i łatwiej jest mi śledzić akcję filmu, jeśli mam zajęte ręce.

W filmach zwracam uwagę nie tylko akcję, ale też to, co widoczne. Scenografia, kostiumy, charakteryzacja, efekty specjalne, a nawet sposób komponowania kadrów czasami potrafią dodać do filmowej historii kilka dodatkowych warstw. Dlatego robienie na drutach jest dla mnie idealne do oglądania filmów, bo przy pewnej dozie wprawy proste robótki można robić prawie zupełnie bezwzrokowo. Haftowanie, kolorowanki, nawet szydełkowanie wymagają jednak mniej lub bardziej częstego spoglądania na robótkę.

Od niedawna mam abonament w Cinema City. Dzięki niemu w lepszych miesiącach potrafię pójść do kina nawet ponad sześć razy, czasami na dwa filmy dziennie. Byłam pewna, że moje robienie na drutach mocno na tym ucierpi, no bo przecież w ciemnej sali kinowej nie będę dziergać.

Po czym pacnęłam się w głowę, no bo jak to nie będę, skoro będę. Jeśli jestem w stanie dziergać przed telewizorem – to w kinie też!

Jak mi poszło?

Zaczęłam, jak to ja, ambitnie.

Spakowałam do torebki bawełnę na kocyk, nad którym zaczynałam pracować. Dziergany po skosie. Ryżem.

Nie przetestowałam wcześniej wzoru, no bo po co. Improwizacja jest super, a i tak każdy nowy projekt pruję po kilka razy.

Dodatkowo filmem, na którym dziergałam w kinie pierwszy raz, był „The Batman”. Film w odcieniach szarości, dziejący się głównie po zmroku. Ekran odbija część światła i oświetla widownię, ale nie na filmie, w którym tego światła nie ma.

Początek mojej robótki wyglądał bardzo tak sobie. Nie przemyślałam wzoru, więc ryż wyszedł nierówny. Zgubiłam i złapałam oczko, a po tej operacji została w dzianinie spora dziura. Ostatecznie poddałam się, gdy zgubiłam oczko.

W domu przyjrzałam się udziergowi i wyciągnęłam kilka wniosków.

Przed kolejnym seansem zaczęłam robótkę w domu i przećwiczyłam wzór, żeby niczego nie pogubić. Następnym razem dziergałam na filmie przygodowym z akcją osadzoną w tropikach. Miałam mnóstwo odbitego światła, które pomagało mi przypatrzeć się robótce, jeśli to było konieczne.

Jak robić na drutach w kinie – kilka porad na początek

  • Wybierz prosty ścieg, najlepiej dżersej albo francuski. Możesz spróbować z ryżem, o ile Twój wzór będzie bardzo prosty.
  • Wybierz wzór, który będzie bardzo prosty. Ja popełniłam błąd i w mojej pierwszej kinowej robótce dodawałam i odejmowałam oczka. Musiałam mocno skupić się na wzorze, przez co uciekała mi fabuła filmu. Na pierwszy raz najlepszy będzie szalik, prosty kocyk, cokolwiek prostokątnego. Możesz zrobić w kinie kwadrat na królika, Najprostszą Chustę Świata albo kocyk Tesla.
  • Zacznij robótkę już w domu. Nie baw się w nabieranie kilkudziesięciu oczek i przerabianie pierwszego rzędu w zupełnych ciemnościach.
  • Przed wyjściem do kina kilka razy poćwicz bezwzrokowe dzierganie w domu. Film albo serial na własnej kanapie będzie dużo mniej stresujący.
  • Na pierwszy film z robótką wybierz coś wesołego i jasnego, najlepiej niezbyt ambitnego, żeby potem nie żałować wątków, które Ci umkną (bo umkną 😉 ). To czy w filmie będzie dużo światła wywnioskujesz na przykład ze zwiastunu.
  • Znajdź swój ulubiony sposób na utrzymanie motka w miejscu. Możesz włożyć go do torebki czy plecaka i położyć obok siebie. Ja przewijam wszystkie swoje motki na nawijarce, a potem dziergam nitką wyciągniętą ze środka. Dzięki temu włóczka leży stabilnie na miejscu.
  • Jeśli masz taką możliwość, zabierz drewniane lub plastikowe druty. Metalowe klikają i mogą przeszkadzać osobom siedzącym obok.
  • Nadrabiaj dotykiem to, czego nie ogarniesz wzrokiem. Jeśli ścieg wymaga pilnowania prawych i lewych oczek, opuszkami palców sprawdzisz czy rząd niżej było prawe czy lewe. Możesz pomagać sobie w celowaniu drutem w oczko, lekko przytrzymując to oczko palcem. Przy odrobinie wprawy będziesz w stanie bezwzrokowo narzucać, dodawać i odejmować oczka.
  • Jeśli we wzorze są miejsca, w których musisz np. dodać oczko czy zrobić narzut, zaznacz je znacznikiem. Jeśli potrzebujesz kilku znaczników, w każdym miejscu użyj innego/ Niech różnią się wielkością, materiałem wykonania, grubością. I nie zabieraj swoich ulubionych znaczników. Jeśli w ciemności spadną Ci z drutów, po filmie już ich pewnie nie znajdziesz.
  • We wzorach, w których większa zmiana – na przykład nowy kolor – pojawia się po określonej liczbie rzędów, bardzo uważnie zapamiętuj ile rzędów już masz przerobionych albo przygotuj sobie licznik rzędów. Nie musi to być kupowany w pasmanterii licznik, tym bardziej że takie wymagają patrzenia. Ja robię na szydełku drabinki o określonej liczbie komórek i zaznaczam węzełkiem który jest pierwszy. Po każdym kolejnym rzędzie przekładam drut do kolejnej komórki w drabince.
  • Czasami bez patrzenia się nie obędzie. Zastanów się nad pomysłem na lekkie doświetlenie robótki w taki sposób, żeby nie przeszkadzać innym widzom. Wypróbuj swój telefon po ustawieniu najciemniejszego ekranu. A może masz zegarek elektroniczny z bardzo delikatnym podświetleniem?

Mam nadzieję, że trochę rozwiałam Twoje wątpliwości co do tego jak robić na drutach w kinie.

Pamiętaj, że i kino, i robienie na drutach mają Ci dawać radochę. Jeśli w którymś momencie się pogubisz, spadnie Ci oczko, zgubisz znacznik – nie martw się. Film skończy się niedługo, robótkę naprawisz lub dokończysz w domu. Próbuj dalej albo ćwicz w domu. A jeśli uznasz, że dzierganie w kinie nie jest dla Ciebie, to też jest okej.

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *